2020-01-13

 

screenshot Michał Ziętal videkomentarz

 

Rok temu podsumowując trudny dla akcji rok 2018 podpowiadaliśmy, aby w 2019 nawet osoby z najmniejszym apetytem na ryzyko dodały do swojej inwestycyjnej diety odrobinę akcyjnej i surowcowej pikanterii. Biorąc pod uwagę, że średnia roczna stopa zwrotu wszystkich subfunduszy wchodzących w skład PKO Parasolowy wyniosła prawie 15%, podpowiedź okazała się bardzo wartościowa. Sprawdźmy, czego jeszcze mogliśmy się nauczyć w minionym roku i czy 2020 może być równie spektakularny.

Zasada ograniczonego zaufania dobra nie tylko na drodze

Pod koniec 2018 przedstawiciele „banku centralnego” USA zapewniali, że rozpoczęta przez nich normalizacja polityki pieniężnej, czyli wychodzenie z rekordowo niskich stóp procentowych i ograniczanie wykorzystania innych gołębich narzędzi będzie kontynuowana. Kilka tygodni później okazało się, że około dwudziestoprocentowe spadki na głównych amerykańskich indeksach oraz pomruki niezadowolenia prezydenta Donalda Trumpa szybko zawróciły Fed z obranej ścieżki.

Determinacja do przywracania „normalnych” poziomów stóp procentowych szybko przekształciła się w determinację do wspierania rynku akcji oraz konsumpcyjnych możliwości Amerykanów. Stosując tą samą zasadę ograniczonego zaufania należałoby pamiętać, że wbrew zapowiedziom w 2020 możemy zobaczyć wzrosty stóp, jednak pragmatyzm nakazuje uwzględnić nadchodzące wielkimi krokami ważne wydarzenie w postaci wyborów prezydenckich w USA. Choć Fed jest z założenia niezależny (jak każdy bank centralny), to raczej nie będzie utrudniał życia prezydentowi Trumpowi obniżając nastrój obywateli trudniejszym dostępem do kredytu i spadającymi wycenami ich akcyjnych portfeli.

Pieniądze lubią podróżować

Łagodny Fed to podstawowy czynnik, który przełożył się na wzrosty amerykańskich indeksów akcji w 2019 – technologiczny Nasdaq zyskał 35%, „szeroki” S&P 500 prawie 30%, a przemysłowy Dow Jones 22 %. A ponieważ i Europejski Bank Centralny nie próżnował, podobnie poradziły sobie indeksy w „dojrzałej” Europie. Wschodzące rynki europejskie też nie zawiodły (rosyjski RTS zyskał ponad 45%, turecki BIST100 25%).

Co na to stojący w rozkroku między dzieciństwem a dorosłością rynek polski? WIG w okolicach zera, WIG20 minus 5,5% i na pocieszenie, łyżka miodu w beczce dziegciu - sWIG80 na 14% plusie (po 27% straty w 2018). A wszystko to również przy rekordowo niskich stopach procentowych w Polsce już od marca 2015 i, jak widać powyżej, dość euforycznym globalnym nastawieniu do ryzykownych aktywów.

Na naszym podwórku przeważyły czynniki lokalne, takie jak wyroki TSUE ściągające notowania banków albo obciążenie spółek energetycznych kosztem zamrożenia cen energii dla obiorców końcowych. Nie pomagały również konsekwencje mniejszych lub większych afer na polskim rynku kapitałowym podkopujące zaufanie wśród inwestorów indywidualnych czy niepewność wobec dalszych losów drugiego filara emerytalnego, zdjęta dopiero pod koniec roku. Czy w 2020 możemy spodziewać się przejaśnień? Prawdopodobnie tak. Czarne chmury może rozgonić nie tylko popyt na polskie akcje ze strony Pracowniczych Planów Kapitałowych (w połączeniu z ograniczoną podażą ze strony OFE i ich formalnych następców), ale i pozytywne dla notowań spółek energetycznych stopniowe uwalnianie cen prądu. Jednak wiele ryzyk pozostaje, chociażby rosnące koszty pracy w wyniku skokowego wzrostu pensji minimalnej, szczególnie uciążliwe dla mniejszych podmiotów.

Dlatego nie wahajmy się wysłać części naszych pieniędzy do pracy za granicą - na wypadek gdyby tamtejsza polityka proinwestycyjna ponownie okazała się bardziej skuteczna niż ta polska…

Bez akcji nie ma kołaczy

Osobom mniej skłonnym do poszukiwania inwestycyjnego złotego graala na ten i kolejne lata kalendarzowe polecamy dobrze zdywersyfikowane subfundusze wschodzące w skład PKO Portfele Inwestycyjne (stopy zwrotu od 2 do 5,5% za rok 2019) czy PKO Zabezpieczenia Emerytalnego (stopy zwrotu od 1 do 11% w przypadku jednostki uczestnictwa kat. E, dostępnej w ramach PKO Pakiet Emerytalny (IKZE+IKE)), o którym warto pamiętać nie tylko w trakcie corocznych przygotowań do wypełniania formularzy podatkowych.

Wprawdzie ominą nas wtedy takie rarytasy jak wzrost o 55% na PKO Akcji Rynku Złota w 2019, ale będziemy wygodnie korzystać jednocześnie ze zmian na polskim i zagranicznych rynkach akcji i obligacji. Nawet gdyby subfundusze dłużne powtórzyły nie najgorsze wyniki z 2019 (od ok. 1% na PKO Obligacji Skarbowych do ok. 2% na PKO Obligacji Długoterminowych), to bez komponentu akcyjnego trudno liczyć na stopy zwrotu powyżej tych poziomów. A byłoby wskazane biorąc pod uwagę inflację (odczyt za grudzień 2019 to 3,4% r/r), która przez przynajmniej najbliższe kilka miesięcy może pozostać na podobnym poziomie.

Z drugiej strony biorąc pod uwagę poziom optymizmu, z którym mamy obecnie do czynienia na światowych rynkach tzw. aktywów ryzyka, warto zachowywać się racjonalnie i nie stawiać wszystkiego na jednego akcyjnego czy surowcowego konia. Zwłaszcza, że realna gospodarka w większości istotnych z perspektywy inwestora krajów jest daleka od szczytów koniunktury. I choć wygląda na to, że raczej nie wpadniemy w szpony recesji, to pędzić też raczej nie będziemy, a wyboje mogą się zdarzyć. Choćby przez ciągle tlący się amerykańsko-chiński konflikt handlowy czy tarcia na światowej arenie geopolitycznej. W ten sposób znów wracamy do… mądrej dywersyfikacji za pomocą funduszy mieszanych, które polecamy Państwu nie tylko w trosce o satysfakcjonujące stopy zwrotu, ale przede wszystkim łagodniejszy przebieg inwestycji.