2023-01-16

Wielkimi krokami zbliża się moment pierwszego w Polsce tzw. autozapisu do programu Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK). Od marca 2023 roku, na mocy Ustawy o PPK, co cztery lata każdy podmiot zatrudniający zobowiązany jest ponownie zapisać do programu wszystkich swoich pracowników w wieku 18-55 lat, którzy wcześniej zrezygnowali z przystąpienia do PPK. Nie oznacza to jednak, że każdy pracownik musi być uczestnikiem PPK. Podstawową cechą tego programu jest bowiem, oprócz prywatności i dziedziczenia gromadzonych środków, także dobrowolność, a ściślej możliwość wystąpienia z programu.

Komu PPK może się opłacać?

PPK to jedna z wielu możliwości długoterminowego oszczędzania na przyszły okres emerytalny. Dzięki unikatowym zasadom, na prywatny rejestr uczestnika PPK kierowane są wpłaty z trzech źródeł: od samego pracownika, jego pracodawcy oraz Skarbu Państwa. Pracownik jako uczestnik PPK co miesiąc odkłada od 2% (obligatoryjnie) do 4% swojego wynagrodzenia netto (na swój wniosek). Kolejne 1,5% wysokości wynagrodzenia brutto dokłada pracodawca, który może jeszcze zadeklarować wpłatę dodatkową w wysokości maksymalnie 2,5% tej pensji (może to pełnić funkcję motywującą dla pracownika i wzmacniającą jego lojalność wobec pracodawcy). Przeliczając powyższe wartości procentowe na konkretne kwoty, pracownik zarabiający przykładowo 5 000 zł brutto, odkłada co miesiąc ze swojego wynagrodzenia 100 zł i dodatkowo 75 zł od pracodawcy, czyli razem 175 zł. Wreszcie Skarb Państwa, poprzez Fundusz Pracy, dopłaca pracownikowi jeszcze powitalnie (jednorazowo) 250 zł oraz w każdym kolejnym roku po 240 zł.

Taka konstrukcja i wysokość wpłat daje pracownikowi konkretne korzyści finansowe. Jak podaje PFR Portal PPK w grudniowym numerze biuletynu miesięcznego Pracowniczych Planów Kapitałowych, kto nie wypisał się z PPK może liczyć po blisko trzech latach oszczędzania - w zależności od subfunduszu - od 88% do 99% zysku, wliczając w to dopłaty ze strony pracodawcy oraz ze strony Skarbu Państwa. Widoczne jest to dla uczestnika na jego prywatnym rejestrze, gdzie złotówka odłożona przez niego do PPK w praktyce jest pomnażana przez dwa dodatkowe źródła. Oczywiście nadrzędnym celem instytucji finansowej jest wypracowanie dodatkowo jak najwyższego zysku poprzez inwestowanie gromadzonych środków w fundusze zdefiniowanej daty. Według danych pochodzących z prowadzonej przez PFR SA Ewidencji PPK na koniec listopada 2022 roku w PPK uczestniczy już 2,5 mln osób, co przekłada się na partycypację w wysokości ponad 34%. Co istotne, łączna wartość aktywów netto wszystkich funduszy zdefiniowanej daty wynosi blisko 11,5 mld zł.

Inspirujące doświadczenia zagraniczne

Założeniem programu PPK było oparcie go na systemie Funduszy Zdefiniowanej Daty (ang. Target Date Fund TDF). Koncepcja ta, zwana również funduszami cyklu życia, pozwala na dostosowanie strategii inwestycyjnej do profilu ryzyka w zależności od wieku uczestnika. I tak, na początku jego zawodowej ścieżki, dominują w portfelu aktywa o większym ryzyku np. akcje, a zbliżając się do tzw. zdefiniowanej daty (w PPK przyjęto wiek 60 lat) są one sukcesywnie zastępowane aktywami o niższym poziomie ryzyka, np. obligacjami czy też instrumentami rynku pieniężnego (niższe ryzyko nie oznacza, że przejściowo nie mogą one ponosić straty w wyniku np. rynkowej przeceny obligacji).

System PPK stworzony został na wzór podobnych programów istniejących już w Stanach Zjednoczonych, gdzie został wprowadzony po raz pierwszy w latach 90. XX wieku czy w Wielkiej Brytanii, która na swoim rynku zaimplementowała go w 2012 roku lub w krajach skandynawskich.

Polska wzorowała się na podobnym programie funkcjonującym w Wielkiej Brytanii pod nazwą Workplace Pension. Program ten jest także oparty na opcji automatycznego zapisu. Stąd jego inna nazwa Automatic Enrollment Programme. Brytyjczycy również mogą się wypisać i co kilka lat należy tę deklarację powtarzać. Jedyną różnicę stanowi okres ponawiania deklaracji i autozapisu. Na Wyspach Brytyjskich jest to powtarzane, nie co cztery, ale co trzy lata.

Co ciekawe, początkowo, tak jak i w Polsce, zainteresowanie Brytyjczyków oszczędzaniem w funduszach zdefiniowanej daty nie było zbyt duże. Z czasem jednak do dobrowolnego programu systematycznego, długoterminowego oszczędzania przekonali się praktycznie wszyscy pracodawcy i co najważniejsze - na dzisiaj wskaźnik partycypacji pracowników sięga blisko 90 proc.

Autozapis z perspektywy pracownika

Pracownik, który do tej pory złożył deklarację rezygnacji z dokonywania wpłat do PPK, powinien pamiętać, że w związku z autozapisem przestanie ona obowiązywać 28 lutego br. Ta sytuacja dotyczy zarówno tych osób, które zrezygnowały z udziału w PPK na samym początku, tj. przed zawarciem przez pracodawcę umowy o prowadzenie PPK, jak i tych, które mają już taką umowę, ale zrezygnowały później, już jako uczestnicy PPK. Jeśli pracownik w wieku 18-55 lat decyduje się jednak na oszczędzanie w PPK, to w praktyce nie musi robić nic. To pracodawca w jego imieniu zawrze umowę o prowadzenie, naliczy i pobierze z marcowego wynagrodzenia składkę, a następnie między 1 a 17 kwietnia br. przekaże wpłatę do instytucji finansowej na jego indywidualne, prywatne konto.

W przypadku osób, które do końca marca 2023 roku osiągną wiek 55 lat, jednak nie ukończą 70. roku życia, pracodawca również będzie mógł je zapisać do PPK, ale wyłącznie na ich wniosek o zawarcie umowy o prowadzenie PPK, złożony przez te osoby do końca lutego br. Z kolei, osoby, które nadal nie planują odkładać dodatkowych środków w ramach PPK, powinny złożyć u pracodawcy ponowną deklarację rezygnacji (ważny szczegół: koniecznie w formie pisemnej z datą nie wcześniejszą niż 1 marca 2023 roku). Będzie ona obowiązywać przez kolejne cztery lata lub do momentu jej odwołania.

Pracodawcy mają do wykonania kilka kroków

Autozapis w 2023 roku obejmuje wszystkich pracodawców bez względu na moment ich przystąpienia do PPK, tj. podpisania z instytucją finansową umowy o zarządzanie. Do końca lutego br. pracodawcy mają obowiązek poinformować o autozapisie wszystkich pracowników, którzy złożyli deklarację rezygnacji z PPK. Od 1 marca br. pracodawcy będą mogli ponownie przyjmować deklarację rezygnacji od osób, które od początku nie zdecydowały się przystąpić do PPK (nie mają zawartej umowy o prowadzenie) lub ponownie nie zdecydowały się na odprowadzanie wpłat do PPK. Natomiast, od 1 kwietnia br. pracodawcy przekażą wpłaty na PPK do instytucji finansowej za osoby, które zdecydują się rozpocząć drogę systematycznego oszczędzania z PPK lub powrócą do programu po przerwie.

Wcześniej, w imieniu pracowników, którzy do tej pory nigdy nie byli uczestnikami PPK oraz, którzy nie złożą ponownej rezygnacji, ich pracodawcy powinni niezwłocznie zawrzeć umowę o prowadzenie PPK. Według publikacji zamieszczonej na stronie internetowej mojeppk.pl obowiązek niezwłocznego zawarcia takiej umowy nie oznacza, że trzeba to zrobić natychmiast. Powołano się w nim na orzecznictwo, gdzie przyjmuje się, że sformułowanie „niezwłocznie” oznacza „realny termin, uwzględniający okoliczności miejsca i czasu”. Ta kwestia najbardziej będzie interesowała pracodawców wypłacających wynagrodzenie z góry za miesiąc marzec br., a konkretnie 1 marca br.

Być albo nie być w PPK?

Według ubiegłorocznego raportu Komisji Europejskiej „Semestr europejski” w Polsce w 2060 roku emerytura przeciętnego 20-latka wyniesie zaledwie 25% ostatniej pensji (tzw. stopa zastąpienia). Obecnie jest to jeszcze poziom ok. 50 %. Wpływa na to wiele czynników, głównie demografia. Pozytywne jest to, że nie tylko w Polsce, ale również w wielu krajach na świecie, żyjemy dłużej. Z drugiej strony, coraz mniej osób będzie jednak czynnych zawodowo, co ma już niemałe znaczenie w obecnie funkcjonującym w Polsce systemie emerytalnym, opartym na pokoleniowej umowie, w której pracujące pokolenie finansuje emerytów z ich bieżących składek. Odkładając na bok emocje i analizując wszystkie ekonomiczne argumenty za i przeciw, około pięciu milionów uprawnionych pracowników w marcu br., będzie miało okazję podjąć decyzję o gromadzeniu dodatkowych środków zabezpieczających ich finansową przyszłość w okresie emerytalnym. Ilu spośród uprawnionych pracowników wybierze PPK i skorzysta z jego możliwości, okaże się już wkrótce.

Artur Stypka
Manager Regionalny
PKO TFI S.A.