2018-07-10

Pierwsza połowa 2018 roku to przede wszystkim temat wojny handlowej na linii USA-Chiny-UE. To co miało początek w zwykłym komentarzu prezydenta Donalda Trumpa opublikowanym na portalu społecznościowym Twitter szybko zaczęło wykraczać poza wirtualne media i mieć coraz istotniejszy wpływ na kondycję światowej gospodarki. W konsekwencji kilka ostatnich miesięcy bieżącego roku przyniosły zdecydowany wzrost zmienności na rynkach finansowych.

Trade Wars!

Pierwsze cła importowe Stany Zjednoczone wprowadziły już w styczniu bieżącego roku na komponenty paneli słonecznych oraz pralki. Głównym założeniem podjętych działań miała być ochrona amerykańskiego biznesu oraz miejsc pracy, a głównym poszkodowanym mieli być azjatyccy eksporterzy. O ile w przypadku tych dwóch kategorii produktów, reakcja partnerów handlowych Stanów Zjednoczonych na wprowadzone cła była powściągliwa, to już zapowiedź ceł na kolejne produkty (25% na importowaną stal i 10% na importowane aluminium) spotkała się ze zdecydowaną reakcją. Unia Europejska zapowiedziała odwetowe cła na m.in. amerykański Burbon i motocykle Harley Davidson, a Chiny zaczęły rozważać ograniczenie importu m.in. płodów rolnych czy samolotów Boeing’a, w przypadku wejścia w życie amerykańskich ceł  na chińskie produkty o szacunkowej wartości 50 mld USD. Ostatnią ofiarą coraz bardziej zaogniającej się sytuacji jest sektor motoryzacyjny, gdzie zostały zapowiedziane cła na importowane auta  w wysokości od 15% do 35%. Dotychczasowo wprowadzone cła obejmują ok. 4% amerykańskiego importu, ale wraz z kolejnymi kategoriami produktów wartość ta może istotnie wzrosnąć.

Wojna handlowa może przyczynić się do wyhamowania globalnego PKB

Efektu zaogniającej się sytuacji handlowej jeszcze nie widać w odczytach PKB największego globalnego eksportera jakim są Chiny – dynamika wzrostu chińskiego PKB w pierwszym kwartale 2018 roku utrzymała się na poziomie z ostatniego kwartału 2017 roku i wyniosła 6,8% r/r. Jeżeli jednak dojdzie do zaostrzenia wojen handlowych na linii USA–Chiny–UE, to skutki takich działań mogą sprzyjać zjawiskom stagflacyjnym - ograniczyć dynamikę wzrostu PKB przy jednoczesnym wzroście poziomu inflacji.

W Stanach Zjednoczonych dynamika PKB za 1Q’18 wyniosła 2,8% r/r, a inflacja 2,2% r/r. W kolejnych kwartałach ekonomiści oczekują utrzymania dynamiki wzrostu na podobnym poziomie, przy jednoczesnym przyspieszeniu dynamik inflacji. W Europie dynamiki wzrostów PKB w 1Q’18 dla największych gospodarek lekko spowolniły – dla Niemiec wzrost wyniósł 2,3% r/r (vs 2,9% r/r w 4Q’17), dla Francji 2,2% r/r (vs 2,8% r/r w 4Q’17), dla Hiszpanii 3,0% r/r (vs 3,1% r/r w 4Q’17), dla Włoch 1,4% r/r (vs 1,6% r/r w 4Q’17) i dla Wielkiej Brytanii 1,2% r/r (vs 1,4% r/r w 4Q’17). Spadek dynamiki PKB idzie w parze ze spadkami wskaźników wyprzedzających koniunkturę (PMI), które choć znajdują się powyżej poziomu 50 pkt, sugerując kontynuację wzrostu aktywności sektora usługowego i przemysłowego w kolejnych miesiącach, to jednak są znacząco niżej niż jeszcze na przełomie roku 2017 i 2018. Odczyty inflacyjne powoli podnoszą się – ostatnie dane HICP (zharmonizowany wskaźnik cen konsumpcyjnych) dla gospodarek niemieckiej, francuskiej, hiszpańskiej i brytyjskiej pokazały dynamikę inflacji na poziomach przekraczającym 2,0% r/r. Z pośród największych gospodarek europejskich, jedynie inflacja we Włoszech utrzymuje się w okolicach 1,0% r/r.

Podsumowując wzrost PKB na świecie, pomimo tego, że jest w większości gospodarek fazie spowolnienia, to wciąż ma się całkiem nieźle. Niemniej jednak eskalacja globalnej wojny handlowej może przyczynić się do zdecydowanego pogorszenia globalnej dynamiki PKB i przyspieszenia wzrostu inflacji.

Solidny wzrost gospodarczy w Polsce

Wzrost polskiego PKB utrzymał solidną dynamikę obserwowaną w drugiej połowie 2017 i wyniósł w 1Q’18 5,2% r/r. Dobrej sytuacji gospodarczej towarzyszy wzrost wynagrodzeń i wysoka dynamika zatrudnienia (odczyt majowy odpowiednio na poziomie +7,0% r/r i +3,9% r/r), sprawiając iż fundusz płac już kolejny miesiąc z rzędu rośnie powyżej 10% r/r. W konsekwencji mamy do czynienia z kontynuacją spadkowego trendu stopy bezrobocia, która za maj osiągnęła historycznie niski poziom 6,1%. Dobra sytuacja na krajowym rynku pracy przekłada się na rosnącą sprzedaż detaliczną, która w maju odnotowała wzrost o 7,6% r/r. Polska inflacja wciąż pozostaje na niskich poziomach (1,9% r/r wg odczytu za czerwiec).

Dywergencja na głównych rynkach dłużnych. Względna stabilność polskich obligacji skarbowych

W pierwszym półroczu 2018 roku mieliśmy do czynienia z dywergencją na głównych rynkach stopy procentowej. Od końca 2017 roku do połowy 2018 roku rentowności 10-letnich obligacji amerykańskich wzrosły z poziomu około 2,40% do poziomu około 2,85%, w międzyczasie przebijając 3,10% i ustanawiając tym samym wieloletnie maksimum. W tym samym okresie rentowności 10-letnich obligacji niemieckich spadły z poziomu około 0,40% do około 0,30% po drodze zaliczając bardzo dużą zmienność (maksimum rentowności około 0,80% w połowie lutego, a minimum rentowności około 0,20% pod koniec maja.

Polskie 10-letnie obligacje skarbowe w 2018 rok weszły z rentownościami na poziomie około 3,30%, a kończą półrocze na poziomie nieznacznie niższym – 3,20%. Największy spadek cen polskich papierów został odnotowany w lutym (rentowność 10-letniej obligacji na poziomie około 3,60%), podążając za spadkiem cen obligacji z rynków bazowych. Przez ostatnie dwa miesiące pierwszego półrocza polskie papiery były względnie stabilne i poruszały się w przedziale 3,25% +/- 0,1 pkt proc.

W najbliższym okresie nie widzimy zagrożenia dla polskich papierów dłużnych z punktu widzenia czynników lokalnych. Dobre perspektywy lokalnej gospodarki, bardzo dobre wykonanie budżetu oraz brak presji inflacyjnej będą sprzyjały krajowym obligacjom. Ewentualnego zagrożenia dla polskich papierów należałoby obawiać się ze strony potencjalnej istotnej przeceny obligacji na rynkach bazowych lub w pogłębieniu się kryzysu na rynkach rozwijających się, czego konsekwencją może być przecena walut tych krajów, a za tym polskiego złotego.

Rynki akcji – mocna Ameryka vs słaba reszta świata

Pierwsze półrocze, a w szczególności drugi kwartał 2018 roku charakteryzował się niespotykaną dywergencją pomiędzy rynkiem amerykańskim (szczególnie Nasdaq) a resztą świata.

Indeksy 

1H 2018

2Q 2018

Nasdaq100

10,2%

7,1%

S&P500

2,0%

3,1%

DAX

-4,0%

2,0%

EEM

-8,0%

-10,0%

MSCI EM Europe

-11,0%

-12,5%

WIG20

-13,5%

-3,8%

Głównym sektorem zachowującym się zdecydowanie lepiej niż pozostałe był sektor technologii, niezależnie od regionu notowania. Wydaje się, że obecne wyceny w tym sektorze są już bardzo wysokie. Najsłabiej zachowywały się natomiast sektory o charakterze globalnym i cyklicznym (np. sektor bankowy, przemysłowy i samochodowy), co związane było z retoryką wokół wojen handlowych oraz wzrostem ryzyka globalnego spowolnienia gospodarczego.

Polski rynek akcji w pierwszym półroczu 2018 roku znajdował się pod silna presją podażową. Wpłynęły na to czynniki o charakterze zarówno fundamentalnym jak i płynnościowym (podaż ze strony MSCI EM związany ze zwiększeniem udziału Chin, jak i odpływy w mniejszych TFI). Warto zwrócić uwagę na znaczną przecenę krajowego indeksu małych i średnich spółek, który od zeszłorocznych szczytów spadł o około 25%. Chociaż dynamika pogarszania się wyników istotnie wyhamowała, to niestety wciąż ciężko zauważyć ich istotną poprawę. Dodatkowo, na warszawskiej giełdzie będą dominowały wcześniej wspomniane czynniki o charakterze płynnościowym, ze względu na podaż ponad 3 mld zł polskich akcji związanej z przeklasyfikowaniem Polski do grona rynków rozwiniętych.

Wojna handlowa oraz polityka kluczowa dla dalszego kursu indeksów akcyjnych

Z perspektywy globalnej należy raz jeszcze zaznaczyć, iż potencjalna dalsza eskalacja globalnej wojny handlowej będzie szkodziła rynkom akcji. Dodatkowo nie możemy zapominać o czynnikach politycznych (w szczególności sytuacji politycznej we Włoszech, która nie została jeszcze zakończona i może zmienić sentyment do rynku europejskiego).