2015-09-03

Sierpień tego roku potwierdził, że zmienność jest nieodłączną cechą rynków finansowych. O ile szybkość
i głębokość przeceny na rynkach akcji mogła wydać się niektórym anormalna, o tyle tak samo anormalnym środowiskiem powinien się wydać brak solidnej korekty przez ostatnie trzy lata. Normalny cykl wzrostowy na rynkach, to cykl w którym zdarzają się również miesiące czy kwartały spadkowe, a inwestując na rynku akcji powinniśmy mieć tego świadomość.

Spadki na rynkach akcji w zeszłym miesiącu, dotyczyły większości funduszy akcyjnych, inwestujących zarówno na rynkach wschodzących jak i na rynkach rozwiniętych. Powodem tak nagłej przeceny była paniczna reakcja inwestorów na słabsze dane z Chin, dewaluację juana, możliwość dalszego spowolnienia chińskiego sektora przemysłowego oraz obawy o globalny wzrost gospodarczy. Brak natychmiastowej reakcji chińskiego regulatora w weekend 22-23 sierpnia, spotęgował spadki w poniedziałek 24 sierpnia, które rozprzestrzeniły się na większość światowych giełd. Ostatnie dni miesiąca, choć w większości były sesjami wzrostowymi nie pozwoliły już na odrobienie strat z poprzednich dni. W końcówce sierpnia Ludowy Bank Chin również wkroczył do akcji obniżając po raz kolejny stopy procentowe i poziom rezerw obowiązkowych dla banków, ale nie miało to większego pozytywnego wpływu na rynki. Kolejne łagodzenie polityki monetarnej w Chinach, może bowiem sugerować, że spowolnienie w Państwie środka nie osiągnęło jeszcze dna, a gospodarka chińska może nadal spowalniać w kolejnych kwartałach. Pozostaje tylko pytanie o tempo tego spowolnienia.

O ile wzrost gospodarczy w Azji rozczarował, o tyle tempo wzrostu amerykańskiej gospodarki w drugim kwartale okazało się imponujące. Drugi odczyt PKB pokazał, że największa gospodarka świata wzrosła +3,7% kwartał do kwartału w ujęciu rocznym, a jej głównym motorem napędowym była konsumpcja. Sprzyjała temu zapewne dobra sytuacja na rynku pracy, na którym w drugim kwartale utworzonych zostało ponad 700 tys. nowych etatów w sektorze pozarolniczym (bezrobocie na koniec lipca było na poziomie 5,3%). Pomimo dobrych danych makro, decyzja o pierwszej podwyżce stóp procentowych w USA na wrześniowym posiedzeniu nadal nie jest przesądzona. Powody dla których przedstawiciele Fed mogą zdecydować się na opóźnienie procesu normalizacji polityki monetarnej to inflacja, która nadal pozostaje poniżej celu, silny dolar, który wpływa negatywnie na amerykański eksport oraz wzrost zmienności na rynkach akcji w ostatnim czasie.

W okresach podwyższonej zmienności klienci zastanawiają się co robić ze swoimi środkami i w co inwestować. Tradycyjnie w okresach spadków na rynkach akcji, inwestorzy sięgają po aktywa uważane za bezpieczną przystań. Do takich zalicza się m.in. amerykańskie czy niemieckie obligacje skarbowe czy złoto. W ofercie funduszy PKO TFI znajdują się również rozwiązania, których wyniki nie są uzależnione od kierunku rynku. Takimi rozwiązaniami są fundusze absolutnej stopy zwrotu, które mają szansę zarabiać również w momentach spadków na rynkach akcji. Przykładem funduszy absolutnej stopy zwrotu są fundusze zamknięte PKO Globalnej Makroekonomii - fiz czy PKO Globalnej Strategii - fiz. Ten pierwszy w miesiącu sierpniu zarobił +6,8%, co spowodowało, że jego wynik od początku roku zawędrował w okolice +2,0%, natomiast wynik od momentu emisji certyfikatów inwestycyjnych serii A na przełomie października i listopada 2011 roku wynosi +32,9%. Pozostałe fundusze akcji PKO TFI, zachowały się dużo lepiej od średnich w swoich grupach, co może potwierdzać odpowiednie przygotowanie portfeli tych funduszy do sierpniowej korekty.

Właściwa konstrukcja portfela inwestycyjnego, odpowiadająca akceptowalnemu przez klienta poziomowi zmienności oraz pozwalająca na realizację jego celów inwestycyjnych jest kluczem do inwestowania. Dystans do oceny codziennych wydarzeń i unikanie panicznych decyzji w momentach podwyższonej zmienności, zwiększają prawdopodobieństwo osiągnięcia wyników zgodnych z zamierzeniami. Przeceny na rynkach akcji są nieodłączną częścią rynków finansowych i zwiększają, a nie zmniejszają, atrakcyjność nowych inwestycji w akcje.