2014-02-21

Od początku lutego głównym indeksom akcyjnym udało się odrobić przynajmniej część wcześniejszych strat. Indeks S&P500 po spadkach, które naruszyły średnią 100-sesyjną zdołał nawet powrócić w okolice swoich maksimów. Podobnie zachował się niemiecki DAX a nieco słabiej japoński Nikkei225. Również kraje rozwijające się w większości odreagowały spadki na rynkach akcyjnych, a także dłużnych i walutowych. Warto przy tym podkreślić, że gospodarki wschodzące jako całość doznały silnych odpływów kapitału w ciągu ostatnich kilku miesięcy ze względu na obawy o stabilność ekonomiczną niektórych krajów jak Turcja, Argentyna czy RPA. Sytuacja na rynkach rozwijających się związana jest w dużym stopniu z polityką monetarną amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Przewodnicząca FED Janet Yellen zadeklarowała kontynuowanie stopniowego ograniczania programu skupu obligacji. Dane makro w USA nie są na tyle słabe, aby zupełnie zahamować proces wygaszania programu luzowania ilościowego, ale też niedostatecznie mocne, aby rynki finansowe mogły uwierzyć w kontynuację poprawy koniunktury w największej gospodarce świata.

Na tle rynków wschodzących bardzo pozytywnie wyróżnia się Polska. Dotychczasowe dane makro potwierdzają, że ożywienie w krajowej gospodarce nabiera tempa. Wstępny odczyt PKB za 4 kwartał 2013 roku wyniósł 2,7% r/r. Oczekiwania ekonomistów co do wzrostu gospodarczego na cały rok 2014 oscylują w okolicy 3,5%. Jednocześnie stopa inflacji pozostaje na bardzo niskim poziomie - 0,7% r/r w styczniu 2014 r. Przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej Marek Belka podczas konferencji na początku lutego stwierdził, że: „Jeżeli gospodarka przyspiesza, a inflacja pozostaje pod kontrolą […] to można powiedzieć, że żyjemy w najlepszym z możliwych światów”. Z kolei z wypowiedzi członków RPP wynika, że ewentualnych podwyżek stóp procentowych możemy spodziewać się najwcześniej w 2 połowie 2014 r.