2021-02-26

Bardzo cieszy nas fakt, że napływy do naszych funduszy biją kolejne rekordy. Jednak widząc, czym kierują się nasi klienci dokonując inwestycji, czujemy się zobowiązani przypomnieć, że powtarzane we wszelkich materiałach marketingowych zdanie: „Prezentowane wyniki historyczne nie stanowią gwarancji podobnych rezultatów inwestycji w przyszłości.” nie pojawia się tam bez przyczyny.

W przypadku funduszy akcyjnych coraz więcej klientów zdaje sobie sprawę, że kierowanie się atrakcyjnymi historycznymi stopami zwrotu może skutkować wejściem „na górce”. Podobnie jak intuicyjny jest wpływ zmian cen akcji na wycenę jednostek uczestnictwa funduszu akcyjnego - jeśli akcje drożeją, drożeją również jednostki, jeśli akcje tanieją, tanieją również jednostki. Oczywiście, w przypadku tzw. funduszy aktywnych, zarządzający mają możliwość zmniejszania lub zwiększania zaangażowania w akcje (tzw. alokacja) i wyboru poszczególnych spółek do portfela (tzw. selekcja), tak aby „amortyzować” wycenę jednostek, w przypadku bessy i „podkręcać” stopy zwrotu w okresach hossy. Natomiast nie mają możliwości całkowitego pozbycia się akcji z portfela, aby całkiem uchronić go przed spadkami. Byłoby to niezgodne z ustawowymi i statutowymi „widełkami” i nie byłby to już fundusz akcyjny, a to przecież właśnie ekspozycji na akcje oczekiwał klient, kupując jego jednostki. Z kolei za wzrostami i spadkami notowań samych akcji stoją dziesiątki czynników np. perspektywy zysków danej spółki czy wysokość stóp procentowych.

Analogicznie działa to w przypadku funduszy obligacyjnych (zwłaszcza długoterminowych), gdzie zarządzający dążą do kupowania obligacji tanio i sprzedawania drogo. W przeciwieństwie do oszczędnościowych obligacji skarbowych dostępnych wyłącznie dla osób fizycznych, m.in. w Biurze Maklerskim PKO Banku Polskiego, wycena obligacji „hurtowych”, którymi obracają fundusze inwestycyjne, zmienia się codziennie. Pochodną tych zmian są wzrosty i spadki wyceny jednostek uczestnictwa funduszy dłużnych. Oczywiście na wynik składają się też płatności odsetkowe (tzw. kupony), które fundusz otrzymuje. Podobnie jak działa to w przypadku dywidend otrzymywanych przez fundusz akcyjny. W zależności od charakterystyki danego funduszu dłużnego, większy wpływ na wycenę jednostki uczestnictwa mogą mieć zmiany cen obligacji w jego portfelu (np. PKO Obligacji Długoterminowych) albo przychody odsetkowe (np. PKO Obligacji Skarbowych).

Z kolei za zmianami cen obligacji długoterminowych, stoją w dużej mierze (choć nie tylko!) zmiany wysokości stóp procentowych w Polsce. Odkładając na bok stojący za tym mechanizm, obniżki stóp procentowych sprawiają, że obligacje długoterminowe drożeją, a zatem rośnie wycena jednostek uczestnictwa. I odwrotnie – podwyżki stóp procentowych przekładają się na spadek cen obligacji, a zatem spadek wyceny jednostek uczestnictwa. I choć nie ma pewności, jak będą się kształtowały stopy procentowe w Polsce w przyszłości, to ich historia jest już znana.

Wykres 1. Wysokość stopy referencyjnej w Polsce w okresie 31.12.1999-31.12.2020 (%)

Wykres do komentarza wynkowego

Źródło: NBP

Jak widać na wykresie obejmującym ostatnie dwie dekady, trend był mocno spadkowy. I to w dużej mierze jemu zawdzięczamy rosnące ceny polskich obligacji skarbowych, a zatem i atrakcyjne stopy zwroty funduszy obligacji. Zwłaszcza tych długoterminowych, których ceny są bardziej wrażliwe na ten czynnik. I choć zarządzający funduszami polskich obligacji skarbowych długoterminowych mają możliwość takiego kształtowania portfeli, aby minimalizować spadki wyceny jednostki, nawet w przypadku spodziewanego wzrostu stóp, to nie mogą pozbyć się całkowicie takich obligacji. (Tak jak zarządzający funduszem akcji, nie ma prawa pozbyć się całkowicie akcji.)

Właśnie dlatego historyczne stopy zwrotu z funduszy obligacji długoterminowych będą trudne do powtórzenia w obecnym otoczeniu już praktycznie zerowych stóp procentowych oraz rosnących oczekiwań inflacyjnych na świecie, które póki co przekładają się na wzrost tzw. rentowności obligacji, czyli parametru odzwierciedlającego prognozy inwestorów odnośnie przyszłych działań banków centralnych. Rentowności rosną, ponieważ coraz więcej uczestników rynku nabiera przekonania o zbliżających się podwyżkach stóp procentowych w celu stłumienia spodziewanej coraz wyższej inflacji. Wzrost rentowności obligacji jest tożsamy ze spadkiem ich cen, a zatem jest czynnikiem negatywnie wpływającym na wyceny jednostek funduszy dłużnych. Jednocześnie w tym samym otoczeniu fundusze obligacji skarbowych krótkoterminowych, takie jak PKO Obligacji Skarbowych, które są mniej wrażliwe na oczekiwane przyszłe stopy procentowe, mogą wypracować relatywnie lepsze stopy zwrotu. Widać to dobrze na przykładzie ostatniego miesiąca (22.01 – 24.02.2021), w którym to wycena jednostek PKO Obligacji Długoterminowych spadła -0,14%, podczas gdy wycena PKO Obligacji Skarbowych wzrosła o 0,17%. Dlatego decydując się na inwestycję w fundusze dłużne, warto rozważyć również ten drugi albo podzielenie środków przynajmniej między oba z nich.

A jeśli tylko profil inwestycyjny pozwala, przyjrzeć się również funduszom z domieszką akcji, których potencjał nie uległ takiej strukturalnej zmianie, jak w przypadku funduszy obligacji długoterminowych. Tu jednak trzeba pamiętać o rekomendowanym horyzoncie inwestycyjnym, który dla funduszy czysto akcyjnych wynosi minimum 5 lat i pozostałych złotych zasadach inwestowania, takich jak uśrednianie czy dywersyfikacja geograficzna i sektorowa, które łagodzą wahania wartości inwestycji. (Dwie ostatnie zasady są wbudowane w nasz program inwestycyjny PKO Akcjomat IV.) Wspomniane wyżej rosnące oczekiwania inflacyjne na świecie połączone z póki co niezmiennie gołębią retoryką banków centralnych są czynnikami wspierającymi rynek akcji.

Zapraszamy.